Pogoda do kitu, zimno jak sto diabłów, a wiosny jak nie ma, tak nie ma. Kręcenie rurek papierowych pochłonęło mnie całkowicie :) Każdą wolną chwilę poświęcam kręceniu rurek i wyplataniu "krzywulasów" -koszyków. Wyplatanie, to dla mnie sama przyjemność :) Uspokaja moje ciało i duszę, naprawdę przy tej pracy można się uspokoić. Może za miesiąc szydełkowanie będzie mnie uspokajać. Nie wiem. Teraz kręcę i pletę i czekam na dużą dawkę słońca :)
Koszyk muszę jeszcze pomalować i polakierować...
Te są pomalowane i polakierowane...
Ten zrobiłam sobie do łazienki na różne gadżety osobiste :)
Pojemnik na papier toaletowy...
Koszyk dla Michasi :)
Uwielbiam Hiacynty, ale ich zapach w pomieszczeniu zamkniętym jest zbyt intensywny :)
(krzesło w tle czeka na renowacje :) mam takie trzy!)
U nas 10-tego marca był Dzień Matki, w tle kartki od córek :)
A mój Men pamiętał o Dniu Kobiet :)
Bukiet dla mnie ;)
No i czekoladki na Dzień Matki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz