Jakiś czas temu kupiłam małe, owalne lusterko. Brzydkie jak noc listopadowa. Tak naprawdę nie wiem po co je kupiłam :-) Może tylko dlatego, że miało owalny kształt. Kupiłam i było :-) Po remoncie w pokoju córki została rozmontowana komoda z szufladami. A, że miałam dwa czarne świeczniki wiszące, które do niczego mi nie pasowały. Wymyśliłam sobie lekką przeróbkę :-) Ramkę lusterka oszlifowałam, pomalowałam i przetarłam. Z niezbyt gustownymi świecznikami zrobiłam to samo. Wykorzystłam fronty od szuflad ze wspomnianej komody, które też pobieliłam i na nich zamontowałam świeczniki. Teraz mam malutkie, ładniutkie lustereczko, a po bokach lustereczka wiszące świeczniki :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz