Żyrandol kupiony wiadomo gdzie. Wypatrzyłam go z daleka. Od razu mi się spodobał. Tylko ten kolor "gold", jak żółte zachodzące słońce :-) Ale wiedziałam jak będzie wyglądał po przeróbce. Najpierw został rozebrany na części, oczyszczony, potem pomalowany farbą białą do metalu i przetarty. Oczywiście na koniec zabezpieczony pastą woskową. Potem złożony i zawieszony.
Teraz wygląda tak:
Mnie się podoba :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz